Na Moczydle radni tną wieżowce
– W rejonie parku Moczydło nie może być wysokościowców, bo od początku nie chcieli tego mieszkańcy – mówi radny miasta Marek Makuch (PiS) i na dzisiejszej sesji chce zaproponować, by w miejscowym planie tego terenu zapisano możliwość zabudowy nie wyższej niż 12 m.
Spór o sposób zagospodarowania rejonu parku Moczydło toczy się już drugą kadencję samorządu. W poprzedniej, w uchwalonym tuż przed wyborami samorządowymi studium planistycznym miasta zapisano, że mogą tam powstać biurowce i osiedle mieszkaniowe. Dopuszczone są tzw. dominanty. O pozwolenie właśnie na taką wysoką dominantę wystąpiła firma Insbud. Biurowiec chce tam też budować firma IVG. Na żadną z tych inwestycji ratusz zgody nie wydał, tłumacząc, że powstaje miejscowy plan.
– Ale jakoś nikt się nie dopatrzył, że w projekcie planu też wsadzono dominantę – mówi Makuch, tłumacząc swój wniosek do rady miasta.