Synek, ty trenuj
Michał Probierz, trener lidera ekstraklasy Jagiellonii Białystok
Rz: Jest pan mitomanem?
Michał Probierz: A kto tak uważa?
Pana były szef, właściciel Widzewa Sylwester Cacek. Tak pana nazwał w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.
Myślałem, że ktoś jeszcze. Pan Cacek rozmawiał ze mną trzy razy w życiu. Może to mu wystarcza, by sprawiedliwie oceniać. Powiedział w tym wywiadzie różne rzeczy. Między innymi – o ile dobrze zrozumiałem – że jestem lojalny wobec pracodawcy. Więc może powinienem się cieszyć.
Powiedział przede wszystkim, że nigdy nie będzie pan u niego trenerem, bo małe szanse mają ludzie związani z Widzewem w tym czasie, którego dotyczą zarzuty korupcyjne wobec klubu. Cytuję: „Michał Probierz był wtedy kapitanem klubu, a przyszywany teść (Tadeusz Gapiński – red.) pełnił funkcję kierownika zespołu. Jedno z tych nazwisk pojawia się w aktach sprawy korupcyjnej”. Zasugerował też, że korupcja była powodem pana zwolnienia.
Zapowiedziałem już publicznie, że podejmę wobec niego kroki prawne. Konsultuję się z prawnikiem. Nie będę z panem Cackiem dyskutował przez media, przerzucał się barwnymi opowieściami.
Cacek mówi nieprawdę?
Może trochę faktów na początek. Po pierwsze, nigdy nie byłem kapitanem Widzewa. Nie uważam też, że zostałem z Widzewa zwolniony. Sam zasugerowałem, że chcę odejść, bo czułem, że jestem tam niechciany, nie mam już wpływu na drużynę. Oddałem się do dyspozycji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta