Nowe otwarcie, stare metody
Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będziemy często słyszeć nie tylko o sporach polityków. Nie rzadziej będzie się przebijał głos związków zawodowych. Powodów jest kilka
Pierwszy powód bardziej słyszalnego głosu związków zawodowych jest oczywisty: jesienią odbędą się wybory parlamentarne. Rok wyborczy jest dla związków najlepszym okresem, by od polityków wydobyć nie tylko obietnice, ale wymusić również konkretne działania. Szczególnie taki układ sił politycznych, z jakim dzisiaj mamy do czynienia, zachęca do podobnych kroków.
Spójrzmy bowiem – Platforma Obywatelska ostatni rok obecnej kadencji zaczęła z kilkoma poważnymi potknięciami. Nagle okazało się, że straszenie powrotem PiS to za mało, by zatrzymać falę krytyki.
Rząd zbiera cięgi za pomysły wzmocnienia ZUS kosztem OFE, za śrubowanie budżetowego deficytu, za odkładanie w nieskończoność obiecywanych reform. Co ważne, w pierwszej linii krytyków stają osoby, które w żaden sposób nie mogą być uważane za adherentów Jarosława Kaczyńskiego. Czy bowiem za taką osobę można uznać Leszka Balcerowicza albo Stanisława Gomułkę?
Sondaże, ostatnio już nie tak łaskawe dla PO, pokazują jednak topniejącą przewagę partii rządzącej nad PiS. Donald Tusk, choć nie ma powodów do paniki, nie może żadną miarą uznać jesiennych wyborów za z góry wygrane. A już na pewno wątpliwa wydaje się teza o samodzielnych rządach PO w kolejnej kadencji.
Drugi powód jest taki, że prawdziwym kłopotem dla PO może się okazać ewentualne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
