Nieziemsko mocna Marit
Pierwsze złoto Marit Bjoergen. Justyna Kowalczyk piąta po jednym z najlepszych sprintów w karierze
Korespondencja z Oslo
Cieszyła się z tego piątego miejsca prawie jak z medalu. Wreszcie można ją było w Oslo zobaczyć uśmiechniętą. Ręce w górę wyciągnęła już na finiszu półfinału, gdy meta była ciągle przed nią, ale awans niezagrożony. „Justyna Kowalczyk, superwoman z Polski. Zadziwiające, ale ona potrafi wszystko, od sprintu po bieg na 30 km" – krzyczał spiker na stadionie. Ale nawet superkobieta z Polski nie była w stanie w finale zatrzymać Marit Bjoergen. Piąte miejsce to jednak największy sukces Justyny w tej konkurencji.
Sprintu stylem dowolnym nie lubi do tego stopnia, że dwa lata temu w mistrzostwach w Libercu w ogóle do niego nie stanęła. Do tej pory nie udawało jej się przebrnąć w MŚ i igrzyskach nawet przez eliminacje. Wśród finalistek tylko ona i Alena Prochazkova nie wygrały nigdy zawodów Pucharu Świata w sprincie stylem dowolnym.
A wczoraj przed Justyną były jedynie nieziemsko mocna Bjoergen, broniąca tytułu Arianna Follis i dwie słoweńskie szybkobiegaczki: Petra Majdić i Vesna Fabjan. Poza Fabjan, która medal przegrała tak nieznacznie, że potrzebna była analiza zapisu fotokomórki, każda z nich szalała za metą z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta