Alarm atomowy w Hiroszimie
W mieście, na które spadła pierwsza w historii bomba atomowa, awaria w elektrowni nuklearnej odnowiła rany
Keiko Ogura miała osiem lat, kiedy dwa i pół kilometra od niej eksplodowała bomba atomowa, zamieniając tętniące życiem miasto w martwą pustynię. Dziewczynka przeżyła, bo ojciec nie puścił jej tego dnia do szkoły położonej niedaleko epicentrum wybuchu. – Zaraz po eksplozji spadł czarny lepki deszcz. Pamiętam, że nie mogłam go zetrzeć ze skóry... Teraz jestem przerażona. Zapewniali nas, że elektrownie będą bezpieczne – mówi, z niepokojem patrząc w niebo, skąd lecą grube płatki śniegu.
Dramat w elektrowni Fukushima ożywił traumatyczne wspomnienia u ludzi nazywanych Hibakusha, czyli tych, którzy przeżyli eksplozję nuklearną w 1945 roku. – Pamiętam straszliwie poparzonych ludzi z odpadającą skórą, którzy przychodzili, prosząc o wodę. Nie wiedziałam, że nie wolno im dawać pić. Umierali na moich oczach. Do dziś mam poczucie winy – wyznaje Ogura.
Piekło na ziemi
– To było prawdziwe piekło na ziemi. Do dziś prześladuje mnie widok kobiety, która już nie żyła, ale trzymała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta