Kulisy bunga-bunga
Zucchero o najnowszej płycie, Włoszech Berlusconiego, przyjaźni z Bono i Claptonem
Rz: Co Włosi myślą o Berlusconim i jego erotycznych rytuałach?
Zucchero: Jestem pewien, że dla wielu zwykłych obywateli jest ucieleśnieniem spełnionych marzeń o światowej karierze, wielkich pieniądzach i nieprzemijającej urodzie. Oczywiście, mężczyznom szczególnie imponuje bunga-bunga, bo kto z nas nie chciałby być macho i mieć tyle młodych, pięknych kobiet, co nasz prezydent. Osobiście nie mam nic przeciwko bunga-bunga. Ale jestem rockandrollowcem, a głowa państwa powinna uważać, co robi. W purytańskiej Ameryce Berlusconi nie utrzymałby się przy władzy.
Włosi nie są purytańscy?
Dla jednych jest charyzmatycznym liderem, a inni nie angażują się w politykę. Ci, którzy mają własne zdanie, nie mają alternatywy w postaci silnego lidera opozycji. Chcieliby zmiany, ale boją się ryzyka. Wolą status quo.
Kiedy obserwuje się Włochów, uderza ich wakacyjny, dziecięcy, wręcz radosny stosunek do życia. A może to stereotyp?
Nie. To przejaw bezrefleksyjnego konsumpcjonizmu, który proponuje berlusconizm, czyli system władzy tworzony od lat przez Berlusconiego i jego media. Rozrywka, talk-show i reality show lansują piękno na pokaz,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta