Bachus przez soczewkę
Wystawa „Caravaggio. Warsztat geniusza” w rzymskim Palazzo Venezia zamyka obchody 400-lecia śmierci malarza
Korespondencja z Rzymu
Był genialny – lecz wspierał się optycznymi przyrządami, techniczno-naukową rewelacją końca XVI wieku. Miał talent malarski, ale także pewien szczególny rodzaj intuicji cechujący reżysera teatralnego i operatora filmowego. Kim byłby dziś?
„Caravaggio. Warsztat geniusza" to wystawa w rzymskim Palazzo Venezia, która wieńczy obchody 400-lecia jego śmierci. Tym razem historycy sztuki spróbowali zrekonstruować pracownię malarza.
Nocne improwizacje
Palazzo Venezia, renesansowy gigant przy placu o tej samej nazwie, ma kilka wejść. Na wprost jednego siedzi... Michel-angelo Merisi, znany jako Caravaggio. Nagi, ale z fasonem. Głowę zdobi mu wieniec z winorośli. Udaje bożka wina, ale chyba niezbyt dobrze się czuje, co sugeruje zielonkawa bladość cery. Pewnie nadużył trunków, co Bachusowi musiało często się zdarzać.
Również malarzowi, który często sam sobie pozował. Wcielając się w niedomagającego Bachusa, pokazał siebie w czasach słabości. Nie tylko fizycznej, także psychicznej – wykonywał podrzędne, rzemieślnicze prace na zlecenie malarza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta