Zapewniam, że uczymy się na błędach
Pierwsze nabory i przebieg aplikacji ogólnej pokazały, że niełatwo ją zorganizować i przeprowadzić – zdradza w rozmowie z Agatą Łukaszewicz zastępca dyrektora ds. aplikacji Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury
Aplikacja ogólna, za której organizację przychodzi panu odpowiadać, nie cieszy się najlepszą opinią. Wciąż słychać krytykę podejmowanych działań. Ciężko zadowolić młodych prawników, którzy myślą o karierze sędziego czy prokuratora?
Rafał Dzyr: Za wcześnie na podsumowania. Aplikacja ogólna jest nowa. Jak to zwykle bywa, na początku zdarzają się błędy. Nie mówiłbym o gremialnym niezadowoleniu. Wśród kilkuset aplikantów aplikacji ogólnej i pierwszego rocznika aplikantów sędziowskich i prokuratorskich, którzy uczą się w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, jest wielu zadowolonych z formy i poziomu kształcenia. Wiedzą, czego chcą, i mają świadomość, ile pracy trzeba włożyć, aby osiągnąć cel.
Nie kwestionuje pan jednak, że wpadki w szkole się zdarzały...
Tak. Proszę jednak pamiętać, że ustawodawca nałożył na szkołę trudne zadania, a akty normatywne regulujące jej działalność stwarzają poważne problemy interpretacyjne, które przekładają się na funkcjonowanie szkoły. Stworzono system scentralizowanej aplikacji. Aplikanci uczą się w Krakowie podczas comiesięcznych zjazdów. Zajęcia odbywają się przez pięć dni w grupach pod kierunkiem sędziów i prokuratorów, natomiast przez pozostałe dni miesiąca mają praktyki w sądach i prokuraturach położonych w miejscu ich zamieszkania....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta