Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Batuta, polityka i ego artysty

04 kwietnia 2011 | Kraj | Tomasz Nieśpiał
Bogusław Kaczyński, krytyk
autor zdjęcia: Michał Warda
źródło: Fotorzepa
Bogusław Kaczyński, krytyk
Konflikt w filharmonii podlaskiej zaostrzył się po tym, gdy dyrektor Marcin Nałęcz-Niesiołowski (na zdjęciu w 2006 roku) zaproponował kilku muzykom przejście na kontrakt
autor zdjęcia: Michał Warda
źródło: Fotorzepa
Konflikt w filharmonii podlaskiej zaostrzył się po tym, gdy dyrektor Marcin Nałęcz-Niesiołowski (na zdjęciu w 2006 roku) zaproponował kilku muzykom przejście na kontrakt

W białostockiej filharmonii muzycy zbuntowali się przeciw wieloletniemu dyrektorowi

 

Ostatnia próba w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku wyglądała tak: na sali są obecni muzycy i dyrygent, ale większość orkiestry nie chce zagrać na instrumencie. Mija półtorej godziny. W końcu orkiestra wychodzi.

– Współpraca orkiestry z dyrektorem się skończyła – mówi Czesław Jaźwiński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej.

– To niewykonywanie obowiązków pracowniczych – ripostuje dyrektor i dyrygent Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

Konflikt trwa dwa lata. Zaczęło się od regulaminu premiowania, a czarę goryczy przelał sposób zatrudniania muzyków. Dyrektor uważa, że praca artystów na etacie to przestarzałe rozwiązanie. Dlatego zaproponował niedawno kilku osobom kontrakty. – Dzięki temu można się jeszcze bardziej skupić na pracy nad dziełem artystycznym – mówi Nałęcz-Niesiołowski.

– Finansowo takie rozwiązanie nie daje nam żadnych korzyści. Nie można zachorować, urodzić dziecka, bo wtedy się nie zarabia – mówi Izabella Wiera z białostockiej orkiestry.

– Muzycy oprócz grania mają swoje rodziny. Musimy myśleć i o nich – dodaje Jaźwiński.

Pod koniec marca muzycy powiedzieli: dość. Zorganizowali protest przed...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8894

Spis treści
Zamów abonament