Lwowskie vestigium
W części drugiej „Salonu. Alfabetu szulerów" (Nobilis, Warszawa 2006) Waldemar Łysiak rozdział poświęcony obrońcom heroicznego miasta Lwowa zatytułował „Vestigium", co znaczy: ślad, znak, znamię, pamiątka, zwaliska, szczątki ożywiające pamięć; a także: placówka, miejscowość, miejsce, gdzie coś stało lub stoi.
„Stare »in vestigio« znaczy – pisze Łysiak – zostać na swoim miejscu. Wszystko się zgadza: zostali na Łyczakowie, tam, gdzie polegli, broniąc placówek".
W tekście utrzymanym w niezwykle emocjonalnym tonie autor ubolewa m.in. nad tym, że „wskutek filoukraińskiej »politycznej poprawności« panuje ciężka zmowa milczenia na temat »lwowskich Orląt« i heroicznych listopadowych walk o Lwów. Na temat polskich dzieci ginących za swój macierzysty gród i za sarmacki Honor". Za drobne wyjątki potwierdzające tylko tę regułę uznaje pisarz fragment swojego „Empireum" i „później zeszycik z serii bitew, który opublikowała »Rzeczpospolita«". Tych „zeszycików" namnożyło się od tamtej pory kilkadziesiąt, zważywszy choćby na fakt edycji przez nas już drugiej serii „Kresów", w których tak do niedawna drażliwe czy wręcz zakazane tematy Orląt Lwowskich, Cmentarza Łyczakowskiego czy rzezi na Wołyniu powracają niczym bumerang. Wydaje się też, że nie jest Łysiak jedynym autorem, któremu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta