Automaty zamiast samobójców
Samoloty okazały się bardzo skuteczne w walkach morskich, ale zwycięstwa wymagały dużego wysiłku i były okupione wysokimi stratami.
Celność bombardowań była niewielka. W atakach na nieruchome cele naziemne w 1943 roku zaledwie 16 procent bomb spadło w promieniu do tysiąca stóp (305 m) od celu. Jesienią 1944 roku 7 procent bomb zrzuconych przez samoloty 8. Armii Powietrznej upadło w odległości do tysiąca stóp od celu. Aby zniszczyć obiekt o wymiarach 120x150 m (elektrownia), czyli uzyskać 96 procent szansy na dwukrotne tra-fienie celu bombą, potrzeba było nalotu (przy dobrej widoczności!) 108 bombowców B-17 z 648 bombami, obsadzonych załogami liczącymi 1080 osób. Jeden z twórców celowników, niejaki Carl Norden przechwalał się w latach 30., że dzięki jego konstrukcjom łatwo trafić w kwadrat o boku 4,5 m bombą zrzuconą z wysokości 9 tys. m. Planiści brytyjscy nie dali się ogłupić tą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta