Ponary – przerwane milczenie
Pamięć o masowej zbrodni na Żydach i Polakach w podwileńskim lesie jest dużym kłopotem dla Litwinów
„Tu, w ponarskim lesie, od lipca 1941 do lipca 1944 niemieccy okupanci i ich miejscowi poplecznicy wymordowali 100 tysięcy osób. Ukrywając ślady zbrodni od grudnia 1943 roku palili zwłoki ofiar".
Napis na pomniku, który znajduje się w lesie na przedmieściach Wilna, jest długi, a jednak nie wyjaśnia wszystkiego. Kim byli ludzie, których ciała zapełniły zbiorowe groby? I kim są ich mordercy nazwani enigmatycznie „miejscowymi poplecznikami"?
Zagłębiając się w sosnowy las, w którym trwa martwa cisza, natrafia się na inne pomniki. Na jednym jest gwiazda Dawida i hebrajskie napisy, na drugim wielki metalowy krzyż i wyryte polskie nazwiska. Jest też pomnik jeńców radzieckich, a nawet litewski. Pamięć cząstkowa nie zostaje scalona w pamięć historyczną, w czytelny i bezkompromisowy przekaz, co wydarzyło się w Ponarach.
– To prawda, z którą Litwini ciągle nie potrafią się zmierzyć. Skala kolaboracji z niemieckim okupantem była olbrzymia. Brak jest nie tylko potępienia tego zjawiska, ale nawet głębszej refleksji – mówi mieszkający na Litwie prof. Jarosław Wołkonowski, historyk specjalizujący się w dziejach Armii Krajowej na Wileńszczyźnie.
Kolaboracja z Niemcami rozpoczęła się natychmiast po ich wkroczeniu na terytorium sowieckiej Litwy, w czerwcu 1941 roku. Koordynujący litewskie organizacje podziemne Front Aktywistów Litwy apelował, by Litwini...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta