Animacja ma smak poezji
Rozmowa: Kamil Polak mówi o swojej „Świtezi”, która dziś otwiera Festiwal Filmu i Muzyki Transatlantyk
Rz: „Świteź" obejrzy dzisiaj wieczorem publiczność poznańskiego festiwalu Transatlantyk. Od prestiżowej, lutowej prapremiery w Berlinie pana film nie przestaje jeździć po świecie. W ilu festiwalach brał już udział?
Kamil Polak: Około 50. Ważne wyróżnienie przypadło nam w Palm Springs w USA. W Europie wielką radość sprawiło nam zaproszenie do francuskiego Annecy – na jedną z najważniejszych imprez poświęconych animacji, gdzie przyjeżdżają potęgi z całego świata. Dostałem tam nagrodę za debiut. Z Krakowa wywieźliśmy Srebrnego Lajkonika.
Co zadecydowało, że student łódzkiej filmówki poświęcił się animacji? To sztuka nie tylko trudna, ale też pracochłonna. Zrobienie filmu trwa kilka lat.
Skończyłem warszawskie liceum plastycznie i przez rok studiowałem malarstwo na ASP. Zrezygnowałem, bo bardziej pociągało mnie kino. Ale szukałem dziedziny łączącej obraz z ruchem i muzyką. To wszystko zbiegało się w animacji. Nie zastanawiałem się, czy jest to sztuka pracochłonna....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta