Awans za charakter
Legia – Gaziantepspor 0:0 | Po tym remisie Legia walczy dalej o Ligę Europejską
Tolunay Kafkas, kiedy jeszcze grał w piłkę, malował twarz flamastrami, by na boisku bali się go rywale. Koledzy z drużyny go lubili, bo bronił ich przed silniejszymi przeciwnikami. Jako trener też stosuje niekonwencjonalne metody motywacyjne. Wczoraj po meczu puściły mu nerwy, był na granicy płaczu. Wszedł na konferencję prasową, obraził wszystkich i wyszedł.
– Przegraliśmy z antyfutbolem, a nie z drużyną piłkarską. Nie znam zawodnika z numerem 25, ale nie oddał piłki po tym, kiedy wykopaliśmy ją na aut, by udzielić pomocy jednemu z naszych piłkarzy. Piłkarze Legii grali bardzo ostro – mówił trener zespołu z Turcji.
Wygrali z lepszymi
Kafkas przerwał wypowiedź, bo zobaczył dwóch uśmiechniętych dziennikarzy. Poprosił tłumacza, by zapytał, z czego się śmieją i tak się zdenerwował, że nie chciał już odpowiedzieć nawet na jedno pytanie.
Maciej Skorża, który przyszedł do sali kilka minut później, próbował tłumaczyć trenera Gaziantepsporu. – Jeśli przeanalizujemy wypowiedzi Kafkasa po pierwszym meczu, kiedy jego drużyna stworzyła jedną, a my cztery groźne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta