Bankier inwestycyjny szczytuje
Sekretarka bankiera inwestycyjnego, tegoroczna Miss Świata, przyniosła na złotej tacy wysadzanej brylantami wielkości strusich jaj dwie torebki z białym proszkiem
Każda ważyła kilogram. Bankier inwestycyjny ułożył sobie dwie ścieżki i wciągnął je jednym dynamicznym wdechem. Jego potężne nozdrza, każde o średnicy pół metra, były idealnie wydepilowane specjalnym woskiem dla bajecznie bogatych bankierów inwestycyjnych. W obu nozdrzach pojawiły się potężne wiry powietrzne, tak potężne, że sekretarka bankiera musiała się przytrzymać biurka, wykonanego z ostatniego drzewa z Wyspy Wielkanocnej, żeby nie upaść. Zwykły Citiboy, pracujący w dealing-roomie w City, dostawał kopa od jednej działki białego proszku, ale bankier dostawał kopa dopiero po dwóch kilogramach. Bo tak chciał i było go stać. Zresztą jego kop był największy, tak jak on. W trudnych sytuacjach potrzebował szczególnej jasności swojego genialnego umysłu, a dzisiejsze wydarzenia wymagały takiej jasności. Jednym ruchem dłoni odesłał precz zespół cheerleaderek przyszłorocznego mistrza ligi NBA, które masowały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta