Debata to show i msza demokracji
Aż 20 procent wyborców podczas telewizyjnego starcia polityków decyduje, czy zagłosuje i na kogo
Rz: Dwie tygrysice odziane w owczą skórę kontra dwaj spokojni i lekko wycofani mężczyźni?
Eryk Mistewicz, konsultant polityczny: Piątkowa debata w TVN 24? Dobre przedstawienie. Dobrze rozpisane role.
Ewa Kopacz i Jolanta Fedak sprawiały wrażenie, że długo ćwiczyły ten występ. Gdy jedna mówiła, patrzyła, czy jej słowa są przez tę drugą akceptowane. Szczególnie było to widoczne u minister Fedak.
Te dwie najbardziej zaufane swoich liderów, czyli Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka, pokazały, że sprawnie grają w jednej drużynie.
To ja już się nie dziwię, że Jarosław Kaczyński nie wystawił przedstawiciela w tej debacie. Podzieliłby los nie tylko Andrzeja Sośnierza, ale i dysponującego sporą wiedzą Marka Balickiego. Też nie miałby szans w duecie z tygrysicami rządowymi.
Ale też pola nie oddał. Powiedział swoje widzom w rozmowie z dziennikarzami Polsatu i TVP Info.
Co to jest właściwie debata wyborcza?
Show. Msza demokracji. Walka o uwagę widzów. O te trzy czy cztery sekundy z każdej debaty, które pozostają,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta