Patent z Kalifornii
"Dziś chyba wszyscy wiedzą, co to jest deska z żaglem. Dynamika rozwoju tego sportu w naszym kraju jest ogromna. Kilka lat temu, gdy nieśliśmy sprzęt przez pół Warszawy, by popływać na Wiśle, mały chłopak pomylił deskę zwielorybem"
Patent z Kalifornii
Zapomina się o biurze, szkole, nie zapłaconych rachunkach. Sam na sam z wiatrem, wodą, naturą. Dla milionów ludzi pływających na desce z żaglem windsurfing to niejednokrotnie wyzwanie, czasem szczypta snobizmu, przede wszystkim jednak dobra zabawa. Droga zabawa.
Wieloryb pod pachą
"Dziś chyba wszyscy wiedzą, co to jest deska z żaglem. Dynamika rozwoju tego sportu w naszym kraju jest ogromna. Kilka lat temu, gdy nieśliśmy sprzęt przez pół Warszawy, by popływać na Wiśle, mały chłopak pomylił deskę z wielorybem. Innym razem nad Zalewem Zegrzyńskim, gdzie otworzyliśmy jedną z pierwszych w Polsce wypożyczalni, zmęczony wczasowicz ułożył się do spania pod deskami, myląc je z jachtem, pod którym zwykł wypoczywać po nocnych uciechach" -- wspomina Sławomir Boszko z Warszawy, długoletni instruktor, właściciel szkoły windsurfingu "Bo-Sport".
Pierwsza wzmianka o windsurfingu pojawiła się w 1965 roku w amerykańskim magazynie "Popular Science". Autorem był wynalazca z Pensylwanii S. Newman Darby, który zaprojektował deskę "popychaną przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta