Postnierządnice
Notatki znad Renu
Postnierządnice
Mieszkam o parę kilometrów od Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Bonn, na którym studiował Karol Marks. Kiedy przechodzę pod uniwersyteckimi arkadami, nie tylko wspominam rzewnie wielkiego pioniera i klasyka, który urządził trzy pokolenia mojej rodziny, ale zastanawiam się też, gdzie się podzieli w Polsce jego uczniowie i zwolennicy. Dlaczego nikt dziś nie powołuje się na Marksa, nawet z tych, którzy zdobyli doktorat, przepisując cytaty? Nawet w Sejmie nikt nie zająknie się o Marksie, a przecież siedzą tam ludzie, którzy kiedyś -- zbudzeni z najgłębszego snu -- potrafili recytować "Nędzę filozofii". Jest to tym bardziej dziwne, że niektóre pisma Marksa nic nie straciły na aktualności.
Na przykład, jego artykuł o cenzurze, opublikowany przy okazji dyskusji nad pruską ustawą o cenzurze na łamach "Gazety Reńskiej". Kiedy chciałem fragmenty tego tekstu wydrukować w 1981 roku, gdy toczyła się dyskusja o cenzurze w PRL, to nie mogłem: Marksa zdjęła cenzura.
Powiedział tam Marks między innymi, że prasa jest zawsze wolna: jest wolna dla tych, którzy nią dysponują.
Święte słowa. Aforyzm Marksa o wolności prasy musiał głęboko zapaść w pamięć naszych marksistów. Przepraszam, postmarksistów. (Podobno poprawność polityczna nie zezwala na używanie określenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta