Konsultanci zamiast wizjonerów?
U progu XXI wieku
Konsultanci zamiast wizjonerów?
Andrzej Wilk
Według potocznych -- ale nie bezpodstawnych wyobrażeń, inteligent to człowiek często niezdecydowany, rozdzielający włos na czworo, chociaż wykształcony i zazwyczaj dobrze poinformowany. Wiedząc otym, jak nań patrzą, gdy się już raz zdecyduje, stara się mieć w zanadrzu jakieś rozsądne uzasadnienie swoich decyzji. Czasami do końca nie jest przekonany, ale obstaje przy swoim. Bywa, że po jakimś czasie sam siebie zapytuje, "a właściwie, po co jadłem tę żabę".
W okresach przełomów i ostrych zwrotów historycznych konsumpcja żab na głowę inteligenta gwałtownie rośnie. Nie może być inaczej. Staje się on wówczas liściem, niesionym przez wiatr historii. Aby sprostać reputacji człowieka, który wie, co robi, wmawia on sobie i innym, że jest pilotem sterującym niewielkim, ale własnym samolotem.
Prof. Antonina Kłoskowska w następujący sposób przedstawiła źródło koncepcji inteligencji jako warstwy społecznej: "Według dotychczasowych stwierdzeń, najwcześniej określenie, a także i koncepcję inteligencj, wprowadził Karol Libelt w artykule >>Roku. .. << z 1844 r. , przedstawiając wykształcenie jako konstruktywną cechę tej warstwy, przywódczą zaś rolę w narodzie jako jej funkcję. Libelt pisał: >>Mowa tu wszakże tylko o tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta