W interesie zabójcy
Adwokat zabił swoją aplikantkę – to brzmi szokująco. Ale to nie wszystko: sprawca, który się przyznał, że udusił dziewczynę, odpowiada z wolnej stopy
Jakby się zachował, gdyby spotkał na ulicy zabójcę swojej córki? Idąc przez centrum Białegostoku Jerzy Krupowicz zadaje sobie niekiedy to pytanie
– Podszedł do mnie znajomy i powiedział, że widział wczoraj Macieja T. w pubie na Rynku Kościuszki. Ludzie opowiadają mi czasem o podobnych sytuacjach z mieszaniną współczucia i oburzenia. Relacjonują, że Maciej T. oglądał przy piwie mecz z kolegami lub uśmiechnięty spacerował po mieście –mówi Krupowicz. – I co mam im odpowiedzieć?
Historia, która wydarzyła się w Białymstoku, jest dziwna z każdego punktu widzenia. To mroczna opowieść o zabójstwie młodej pięknej kobiety dokonanym przez człowieka, który z definicji powinien stać na straży prawa, a na sali sądowej znajdować się w zupełnie innym miejscu niż ława oskarżonych.
Adwokat zabił swoją aplikantkę – to brzmi szokująco. Ale ta mroczna opowieść ma jeszcze drugie dno – zabójca, który się przyznał, że udusił dziewczynę, odpowiada z wolnej stopy. – Kiedy usłyszałem, że sąd apelacyjny uznał, iż Maciej T. ma wyjść z aresztu, nie uwierzyłem. Jechałem wtedy autem, mój przełożony zadzwonił z tą informacją. Myślałem, że robi mi dowcip – mówi prokurator Józef Murawko. – Dojechałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta