Napad na taksówkarza
O pechu może mówić 37-letni Tomasz R. Wpadł, bo gdy napadł na taksówkarza, akurat obok przejeżdżał zastępca naczelnika południowopraskiego oddziału straży miejskiej. Do rozboju doszło w piątek o godz. 15 przy ul. Skaryszewskiej. Mężczyzna chciał ukraść taksówkarzowi pieniądze, dusił go. Wtedy kierowca włączył klakson i zaczął dawać sygnały światłami. W tym czasie prywatnym autem przejeżdżał strażnik z Pragi-Południe. Zatrzymał się i ruszył w pościg za napastnikiem, wezwał też posiłki. Po obławie bandyta został ujęty i trafił do komendy przy ul. Grenadierów. W sobotę policja zdecyduje, czy postawić zarzut rozboju R. Poturbowany taksówkarz potrzebował pomocy medycznej.