Pan euro odchodzi z banku
Jean-Claude Trichet | Przez ostatnie osiem lat był prezesem Europejskiego Banku Centralnego
To ostatni miesiąc urzędowania Jeana-Claude'a Tricheta, prezesa EBC. Wczoraj miał swoją ostatnią konferencję prasową. Nie ukrywał, że opuszcza bank z ciężkim sercem.
Na czwartkowym posiedzeniu, tym razem w Berlinie, EBC pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie (główna 1,5 proc.). Analitycy byli podzieleni. Część z nich uważała, że Trichet jednak zdecyduje się na obniżkę. Rynki nie ukrywały rozczarowania – euro staniało do 1,3 dol.
Spotkania Tricheta z dziennikarzami były teatrem. Do dziennikarek zawsze mówił „madame", jakby nie był to zwykły briefing prasowy, tylko wykwintne przyjęcie. Ci, którzy go znają, mówią, że jest uczciwym urzędnikiem państwowym, o zdecydowanych poglądach politycznych, który jak mało kto potrafi zachować zimną krew. Zmuszał by odgadywać, co tak naprawdę myśli. Znany jest z tego, że robił wszystko, by mieć potem pole manewru, na wszelki wypadek, gdyby sprawy poszły nie po jego myśli.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta