Melodia o polskiej przeszłości
Miejscowości założone przez polskich możnowładców, pola bitewne i przedwojenne kurorty: zabytki obwodu ivano-frankivskiego przypominają o dumnych i bolesnych kartach naszej historii
Na przystanku w Zatjemnie kilka osób wsiada do autobusu. Ten model Gaza, zwany potocznie ogórkiem, produkowano w Związku Radzieckim ponad pół wieku temu. Furmanka z numerami rejestracyjnymi na białych tablicach wpycha się z podporządkowanej, dziurawej drogi pomiędzy wołgi, łady i kamazy na szosę ze Lwowa do Ivano-Frankivska, czyli Stanisławowa.
„Skażi narkotikam: ni. Wibieri żittja" („Powiedz narkotykom: nie. Wybierz życie") – przekonują billboardy przy wjeździe do miasta. Mijamy wieżowce, pawilony zachodnich firm, a obok drewniane domki sprzed kilkudziesięciu lat. Złociste wieże nieukończonej jeszcze cerkwi migoczą w słońcu obok elektronicznego hipermarketu Eldorado. Dalej zabytkowe centrum – z secesyjnymi i eklektycznymi kamienicami z przełomu XIX i XX w.
Zabytki Stanisławowa – założonego w 1661 r. przez chorążego wielkiego koronnego Andrzeja Potockiego – przypominają o dawnej świetności miasta. I o jego porażce. – Utworzony początkowo jako miasto-forteca, do II wojny światowej Stanisławów był znaczącym ośrodkiem gospodarczym, administracyjnym i kulturalnym – wyjaśnia przewodnik Maurycy. – Za czasów komunistycznych niszczono zabytki związane z religią i polskością. We wnętrzach świątyń urządzano magazyny, warsztaty rzemieślnicze lub – jak w kościele poormiańskim, a obecnie katedrze prawosławnej – Muzeum Ateizmu.
W 1962 r. nazwę miasta ustanowioną na cześć polskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta