W butach Kaczyńskiego
Prezydent Bronisław Komorowski nie zadowolił się pilnowaniem żyrandola i stara się wykorzystać wszystkie dostępne mu narzędzia – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Ostatnie miesiące przyniosły znaczne ożywienie aktywności prezydenta Bronisława Komorowskiego w polityce międzynarodowej. Konstytucja czyni prezydenta głową państwa, lecz nie daje mu prócz możliwości szkodzenia rządowi poważniejszych instrumentów działania w polityce wewnętrznej. Komorowski może oczywiście dystansować się od niektórych posunięć rządu, lecz nie może wprost wypowiedzieć wojny Platformie Obywatelskiej. Dlatego pozostaje mu sfera symboli oraz polityka międzynarodowa. W obu jest ostatnio bardzo aktywny. Zajmując się polityką symboliczną i zagraniczną, mniej lub bardziej świadomie wchodzi w buty Lecha Kaczyńskiego. Co więcej, podobieństwo do swego poprzednika jest nie tylko w formie, ale i w treści. Ma nie tylko podobne pola zainteresowań, ale realizuje na nich dość podobną politykę.
Przeciw bojkotowi
Przykładów nie trzeba długo szukać. Ostatni miesiąc upłynął Komorowskiemu na usilnych zabiegach o utrzymanie proeuropejskiego kursu Ukrainy. Wbrew wielu politykom europejskim nie popierał bojkotu szczytu państw środkowoeuropejskich w Jałcie, chcąc tam właśnie upomnieć się o więzioną byłą premier Julię Tymoszenko. Gdy szczyt odwołano, zaapelował do władz Ukrainy o zmianę przepisów, na podstawie których skazano Tymoszenko. Prezydent ostro też protestował przeciw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta