Długi blokują stadion
Główna polska arena mistrzostw nie jest rozliczona. Firmy nie otrzymały kilkunastu milionów złotych
Mistrzostwa Europy mogą rozpocząć się skandalem. Podwykonawcy Stadionu Narodowego są gotowi blokować obiekt przed meczem otwarcia, bo nie otrzymali pieniędzy za pracę przy jego budowie. Ich należności sięgają kilkunastu milionów złotych.
Właściciele firm, którym należą się zaległe wypłaty, boją się ujawniać nazwiska. Są przekonani, że gdy to zrobią, Hydrobudowa, generalny wykonawca Stadionu Narodowego, na pewno im nie zapłaci. A bez tych pieniędzy ich firmy zbankrutują. – Kilkanaście firm już splajtowało – mówi Tomasz Grabowski, poseł SLD, do którego zgłosili się nieopłaceni podwykonawcy.
O tym, że Hydrobudowa zalega z płatnościami, było głośno już w marcu, dwa miesiące po oficjalnym otwarciu stadionu. Sprawę rozwiązać miała podpisana na początku kwietnia ugoda. NCS zgodziło się zapłacić pełną sumę kontraktu, choć stadion nie był skończony, a inwestor nie podpisał z głównym wykonawcą protokołu odbioru stadionu. NCS zapłaciło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta