Prawy człowiek
brigitte gautier Dewiza życiowa Stefana Jurczaka była prosta: trzeba bronić słabszego – wspomina jego współpracownica
Nie mogę sobie przypomnieć dokładnie, kiedy poznałam Stefana Jurczaka. Czy to było dopiero na pierwszym zjeździe ponownie zalegalizowanej „Solidarności" w kwietniu 1990 r. w Gdańsku, gdy podpisał umowę z francuskim Związkiem Kadry Menedżerskiej (CFE-CGC)? Skutkiem tej umowy były sesje szkoleniowe w Paryżu i Krakowie dla małopolskich członków „Solidarności" mających objąć stanowiska kierownicze w swoich firmach. Na podobieństwo całego kraju przechodziły one z socjalizmu do liberalizmu w przyspieszonym tempie. Małopolska była jedynym regionem Związku, który takie szkolenia wdrożyła, i w dużej mierze zawdzięcza to otwartemu umysłowi swego ówczesnego szefa – Stefana Jurczaka. W owych czasach wszyscy byli zajęci, coś załatwiali, wpadali, wypadali, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta