Jazz według Horowitza
Światowej sławy fotograf wyda album z portretami największych gwiazd jazzu. Opowiada, jak został prekursorem zdjęć cyfrowych i o swoich relacjach ze światem reklamy
Rz: Dlaczego przez lata ukrywał pan przed nami spektakularną kolekcję „All That Jazz", której bohaterami są największe sławy tego gatunku?
Ryszard Horowitz: Sam nie wiedziałem, że ją posiadam. Dopiero parę lat temu, przenosząc studio, odkryłem pudło, w którym były czarno-białe negatywy z portretami polskich muzyków jazzowych – moich przyjaciół zanim stali się gwiazdami. Zdjęcia zrobiłem w latach 50. jeszcze przed wyjazdem do Ameryki. A już w Stanach, na początku lat 60., sfotografowałem legendy tamtejszego jazzu. Odnalezione negatywy oczyściłem, zrobiłem powiększenia i pokazałem zaprzyjaźnionemu krytykowi jazzowemu. Poznał mnie z Dave'em Brubeckiem, którego zdjęcia wykonałem w Krakowie w 1958 r. Kiedy dowiedział się, że chcę wydać album – napisał do niego wstęp. Chodziło tylko o to, żeby znaleźć wydawcę. Wtedy doszło do spotkania z Jerzym Mazgajem, właścicielem Vistuli. Postanowiliśmy powiązać książkę z sesją fotograficzną jej nowej wieczorowej kolekcji. Inspirowałem się moimi jazzowymi fotosami w czarno-białej tonacji. 11 września ukaże się album, odbędą się wystawa i rewia mody w Zamku Królewskim oraz koncert.
Przypomnijmy krakowski występ Dave'a Brubecka, pierwszego amerykańskiego jazzmana w Polsce.
Moi koledzy, Wojtek Karolak i Andrzej Dąbrowski, byli pod wielkim wpływem jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta