Lubię się szlajać
Nie wyglądam zbyt poważnie i to mi pomaga. Zwykle podawałem się za fotografa, wjeżdżając do Pakistanu, powiedziałem im, że zawodowo fotografuję kobiety - mówi Andrzej Meller, reporter, podróżnik
Szukasz guza?
Andrzej Meller, reporter, podróżnik: Nie, to guz szuka mnie.
No, jak ktoś jeździ na wojnę...
A na plażę? Jak chciałem polecieć do Indii na plażę, to 26 listopada 2008 roku, odpalając w Dubaju komputer, zobaczyłem, że w Bombaju był wielki zamach na centrum żydowskie i hotel Taj Mahal i mam o tym pisać.
No jasne...
Posłuchaj dalej: jadę na plażę w Sri Lance spotkać się z bratem, ale po dziesięciu dniach wybucha kolejna odsłona wojny między rządem w Colombo a tamilskimi Tygrysami. Jak skoczyłem na Wielkanoc do naszych żołnierzy w Afganistanie, to znowu talibowie ruszyli z ofensywą i pobyt mi się przedłużył, a jak w końcu wydawnictwo namówiło mnie na „Miraż" i siadłem na tyłku na Sumatrze, by pisać, to zaczęła się arabska wiosna...
Wyjechałeś cztery lata temu.
Na jakieś dwa miesiące. Wróciłem po ponad trzech latach.
Jak wyglądały te trzy lata?
Jak nic się nie działo, to sobie bimbałem, ale jeśli tylko w okolicy wydarzyło się coś ciekawego, to priorytetem było jechać tam i to opisać.
Na początku miała być Gruzja....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta