Nierząd to kiepska broń na fiskusa
Próba przekonania skarbówki o świadczeniu usług seksualnych nie chroni przed wysokim 75-proc. podatkiem
Postępowanie w sprawie tzw. nieujawnionych źródeł to koszmar niejednego podatnika. Wystarczy donos „życzliwego", by delikwent musiał się tłumaczyć, za co kupił samochód, mieszkanie czy wyjechał na wakacje.
Sankcja za ukrywanie przed fiskusem dochodów to bagatela 75 proc.! Trudno się więc dziwić, że zdesperowani podatnicy w postępowaniu o nieujawnione źródła mówią nie tylko o prezentach ślubnych sprzed 15 lat, darowiźnie od dziadka staruszeczka czy dolarowym skarbie z czasów komuny zakopanym w słoiku przez zaradnych rodziców.
Dobrym sposobem na uratowanie się przed 75-proc. podatkiem wydawała się zwłaszcza prostytucja. Powody są dwa. Pierwszy: w świetle polskich przepisów prostytuowanie się nie jest nielegalne. Karalne są tylko stręczycielstwo czy sutenerstwo. Drugi: państwo brzydzi się wyciągać rękę po pieniądze z nierządu. Zyski z prostytucji są nieopodatkowane.
Jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta