Życie zaczyna się po lustracji
Fakt współpracy z SB coraz częściej traktowany jest jako niewart uwagi epizod. I tylko niektórzy spośród ujawnionych tajnych współpracowników odczuli ulgę, że nie muszą już niczego ukrywać
– Dwadzieścia parę lat lustrowania wszystkich i wszystkiego wystarczy – orzekł właśnie lider SLD Leszek Miller na wieść o tym, że IPN ma zamiar dokładniej przyjrzeć się oświadczeniom lustracyjnym oficerów polskiej armii. Jednak lustracja nigdy tak naprawdę nie została w Polsce przeprowadzona. A ujawniane przez dziennikarzy indywidualne przypadki – jak choćby ostatnio historia Mariana Pękalskiego vel Kotarskiego, szefa Oficyny Wydawniczej Rytm, który uchodził za opozycjonistę, a okazał się funkcjonariuszem SB – pokazują, że nasze życie publiczne skrywa jeszcze wiele tajemnic.
Przeciwnicy lustracji argumentują, że wyciąganie historii sprzed kilkudziesięciu lat może rujnować życie. Okazuje się jednak, że agenturalna przeszłość wcale nie zamyka drzwi do kariery. Ryszard Smolarek, były współpracownik bezpieki o pseudonimie Monika, jest dziś kandydatem na prezesa potężnej, obracającej miliardami Agencji Rynku Rolnego.
Także inne osoby, których agenturalna przeszłość wyszła na jaw już wiele lat temu, bez problemu funkcjonują w życiu publicznym. I tylko nielicznych stać na uczciwą ocenę własnej przeszłości.
Sława i chwała
Sięgnijmy pamięcią do 2005 r. W tym czasie nazwisko księdza profesora Michała Czajkowskiego wymieniane jest zawsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta