Platformie wolno więcej
Na pytanie, czy ta ekipa ma szczególny problem z obywatelskimi swobodami, można odpowiedzieć, że miewa, a tendencja raczej napawa niepokojem – pisze publicysta
Śledzimy z zapartym tchem widowiskowe parlamentarne debaty, ale nie zawsze przypatrujemy się równie uważnie temu, co dzieje się potem. Oto cała opozycja oprotestowała w poprzedniej kadencji ustawę tworzącą tak zwany System Informacji Oświatowej. Batalię zauważyli wszyscy. Ale właśnie teraz, w kompletnej ciszy, pod osłoną letniej nudy, rząd Tuska wycofuje się z najbardziej spornych przepisów.
Wojna o SIO jest przyczynkiem do szerszego zjawiska. Nigdy nie zapomnę, jak wiosną 2007 roku brałem udział w absurdalnej telewizyjnej debacie. W TVN 24 dziennikarze rozmawiali o pogłosce, jakoby rząd, poprzedni – Jarosława Kaczyńskiego – prowadził jakieś tajemnicze specjalne kontrole finansowe.
Rzecz oparta była na pogłosce. Nie przeszkadzało to prowadzącemu dziennikarzowi nie tylko przestrzegać wielkim głosem przed niebezpieczeństwem, ale wiązać to „zjawisko" z szerszą charakterystyką tamtej ekipy rządowej – oczywiście oskarżanej nieustannie o budowanie niemal autorytarnego państwa.
Gdy zmieniła się władza, zmienił się też ton. Tym razem pojawiły się nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta