Szef nie może domagać się zbyt wielu informacji o podwładnym
Prawo do prywatności nie jest wyłączone wobec pracowników. Trzeba o tym pamiętać, konstruując regulaminy świadczeń socjalnych
Przyjęte w kodeksie pracy wysokie standardy ochrony danych osobowych (art. 221) i sfery prywatności pracownika (art. 111) należą do ważnych instrumentów prawnych ochrony pracownika przed niepożądanymi działaniami szefa, w tym w szczególności – praktykami dyskryminacyjnymi.
Sfera życia osobistego czy rodzinnego zasadniczo pozostaje poza „zasięgiem" pracodawcy za sprawą zarówno kodeksu pracy, jak i innych ustaw, m.in. o ochronie danych osobowych.
Gdzie jest granica
W tym, zdawałoby się, monolicie jest istotny wyjątek. To art. 8 ust. 1 ustawy z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (DzU z 2012 r., poz. 592 ze zm., dalej ustawa o zfśs).
Nakazuje on różnicować świadczenia z funduszu przy zastosowaniu kryterium socjalnego, czyli „sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej" beneficjentów takich świadczeń. I tu zaczynają się problemy. Żeby różnicować świadczenia według tych kryteriów, trzeba poznać sytuację osoby uprawnionej do świadczenia (najczęściej jest nim pracownik).
Należy zatem sięgnąć w te sfery jego życia, do których dostępu bronią pracodawcy inne przepisy. Jest to jednak „sięgnięcie" mające umocowanie ustawowe. To właśnie m.in. legło u podstaw często cytowanego orzeczenia Sądu Najwyższego z 8 maja 2002 r. (I PKN 267/01).
Zgodnie z nim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta