Żłobkowe absurdy
Zbyt niskie wymogi wobec szefów placówek, brak norm żywieniowych – ustawodawca po reformie polskich żłobków pozostawił kłopotliwe luki w prawie
Rodzic do pracy, dziecko do żłobka – wprowadzana przez rząd reforma prorodzinna wymaga rozlicznych poprawek w wielu ustawach i rozporządzeniach dotyczących żłobków – alarmują „Rz" dyrektorzy tych placówek.
Po zreformowaniu systemu opieki nad najmłodszymi ustawodawca pozostawił luki w prawie, które utrudniają pracę tych placówek, a w niektórych przypadkach szkodzą samym dzieciom. W większości są one efektem tego, że nie dokonano zmian wszystkich przepisów dotyczących żłobków. Problem dotyczy 715 żłobków, które istnieją w Polsce dla ok. 60 tys. dzieci poniżej trzeciego roku życia.
Ustawa o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech (tzw. ustawa żłobkowa) obowiązuje od ponad półtora roku. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej rocznie rodzi się w Polsce ok. 375 tys. dzieci, z czego do żłobków chodzi zaledwie 3 proc. z nich.
Żłobki nie są już traktowane jako zakłady opieki zdrowotnej, dzięki czemu łatwiej je zakładać np. jako zwykłą działalność gospodarczą. Problem w tym, że w efekcie zmian systemowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta