Trzy ptaszki jednym kamieniem
Angela Merkel skończyła unijny szczyt z pełnym zrozumieniem dla angielskich postulatów. Polska już nie jest potrzebna nikomu w roli antybrytyjskiego naganiacza – pisze europoseł PiS.
W ostatnim budżetowym szczycie UE nie to jest najważniejsze, że przywódcy państw rozjechali się bez porozumienia. Dużo bardziej doniosłe znaczenie – w szczególności dla polskiej polityki – ma fakt, że ku zaskoczeniu obserwatorów Angela Merkel opuściła Brukselę pod rękę z Davidem Cameronem.
Żelazna Dama z Berlina tym samym staje się największym przyjacielem Wielkiej Brytanii, podczas gdy Donald Tusk po długich miesiącach wymachiwania piąstkami Cameronowi przed nosem zostaje sam na pustym peronie ze słonym rachunkiem w garści obciążającym nasze dwustronne relacje z Wielką Brytanią.
Było oczywiste, że do tego musi dojść. Wielka Brytania jest członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Krajem o potwierdzonej, ostatnio w Libii, zdolności wojskowej. W końcu krajem o wciąż globalnej obecności handlowej, szczególnie w Azji, która dla UE jest coraz ważniejsza. Nie wspominając o finansowej roli londyńskiego City. Co dziś najważniejsze, Berlin nie chce zostać w UE sam na sam z Francją, która pod socjalistycznymi rządami nie jest i nie będzie dla Niemiec konstruktywnym partnerem w sprawach gospodarczych.
Berlin nie chce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta