Indeks roleksa idzie w górę
Pełne restauracje, auta sprzedające się od ręki. Ale i znaczny dołek w przemyśle tekstylnym
Statki w zatoce Qianhai między Shenzhenem i Hongkongiem załadowane do granic możliwości kontenerami starają się wypłynąć w morze. Na parkingach maszyn budowlanych ruch jak w centrach handlowych przed świętami. Tak wygląda spowolnienie w chińskiej gospodarce.
Instytuty statystyczne prognozują, że są to ostatnie miesiące spowolnienia. W 2013 r. PKB ma się zwiększyć w tempie przynajmniej 8,2 proc. I to nawet w niekorzystnej sytuacji, kiedy największe rynki – Europa i Stany Zjednoczone – będą borykały się z kłopotami.
Wolniej, ale nie wszędzie
Chińskie gazety najchętniej pokazują kondycję gospodarki jako muskularnego misia pandę na ruchomej bieżni, który nieustannie sam podkręca sobie tempo. Ale przewieszony przez poręcz ręcznik we wzór chińskiej flagi ocieka już potem: szybciej biec już nie może.
Inżynier Long Qi, odpowiedzialny za budowę nowego terminalu lotniczego na lotnisku w Shenzhenie tuż przy granicy z Hongkongiem przyznaje, że teraz, kiedy tempo wzrostu gospodarczego spowolniło, łatwiej jest znaleźć dobrą firmę budowlaną. Lotnisko, które już w przyszłym roku będzie w stanie obsłużyć 45 mln pasażerów, powstanie w dwa lata. Koszt? Miliard dolarów. Na razie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta