Podium wzywa Justynę
Finał sprintu w Kuusamo uciekł Kowalczyk o ułamek sekundy. Fatalne skoki Polaków w konkursie drużynowym
– Krok po kroku – powtarza ostatnio Justyna Kowalczyk po biegach, ale w piątek to już nie był krok, tylko skok w porównaniu z 27. miejscem w Gaellivare przed tygodniem. – To było jak niebo i ziemia – cieszyła się Kowalczyk po półfinale sprintu w Kuusamo. Przybiegła w nim wprawdzie trzecia za Marit Bjoergen i Jewgienią Szapowałową, a do awansu do finału z czasem (jako tzw. lucky loser) zabrakło jednej dziesiątej sekundy. Ale to i tak był dla Justyny najlepszy początek weekendu w Kuusamo, od kiedy rozgrywa się tutaj etapowy wyścig Ruka Triple.
Dwa lata temu po pierwszym etapie Polka była 11., rok temu 13., a teraz jest szósta – w sprincie zajęła siódme miejsce, ale bonusowe sekundy do klasyfikacji wyścigu dolicza się do czasu eliminacji, a w nich Justyna była najlepsza. Do liderki Marit Bjoergen, która po kolizjach rywalek wygrała finał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta