Milionerzy – ukochani wrogowie lewicy
Na świecie przybywa w szybkim tempie milionerów, ale równie szybko rosną szeregi ich wrogów ideologicznych, jak we Francji czy w Niemczech
Zabierajmy dalej biednym i rozdajmy bogatym – mówi bankier będący bohaterem ostatniego filmu Costy Gavrasa „Le Capital", wysiadając z prywatnego samolotu. Nieprzypadkowo ta scena widnieje na plakacie reklamującym film we Francji.
Bo właśnie trwają w tym kraju dyskusje nad wprowadzeniem przez socjalistyczny rząd Francois Hollande'a 75-proc. podatku dla milionerów, tzn. tych, których dochody przekraczają milion euro rocznie.
W odpowiedzi zamożni obywatele opuszczają Francję, kierując się nierzadko do Belgii. Tak zrobił już wcześniej Bernard Arnault, najbogatszy Francuz (majątek wart 41 mld dol. według „Forbesa"), a ostatnio Gerard Depardieu, sława francuskiego kina, który nie przeniósł się jeszcze do Belgii na stałe, ale kupił już posiadłość w wiosce położonej 3 km od granicy z Francją.
Milionerzy jak Żydzi
„Spadaj, bogaty durniu" – skomentował decyzję Arnaulta lewicowy „Liberation", a komunistyczny „L'Humanite" perorował o tchórzostwie, hańbie i moralnej ucieczce.
Z ostatnich badań instytutu badawczego IFOP wynika, że 78 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta