Prawda faktów kontra fantazja
W walce o Oscary będą się liczyć filmy oparte na autentycznych wydarzeniach. Faworytem jest „Lincoln".
10 stycznia Amerykańska Akademia Filmowa ogłosi listę filmów nominowanych do Oscara. Najwięcej emocji, jak zwykle, budzi kategoria najlepszego filmu roku. W 2009 roku akademicy postanowili, że w tej konkurencji może zostać nominowanych od pięciu do dziesięciu pozycji. W Hollywood zaczęto nawet żartować, że dziś trudno zrobić coś, co nie miałoby szansy na Oscara, ale za decyzją kryją się interesy producentów. Dzięki nominacji premiery z końca roku zwiększą sprzedaż biletów o 20–30 proc. Sprawia ona też, że do kin wracają nierzadko obrazy, które zdążyły już z ekranów zejść.
Nic więc dziwnego, że w strefie oscarowej zawsze najbardziej liczyły się produkcje wielkich studiów. Tak jest również i tym razem. Ale w dobie kryzysu Hollywood też się zmienia. Warto zauważyć, że z czterech najwyżej notowanych filmów aż trzy to opowieści oparte na faktach.
Z życia wzięte
W zakładach bukmacherskich za pewniaka uchodzi „Lincoln" Stevena Spielberga. Scenariusz Tony'ego Kushnera jest w znacznej mierze adaptacją książki Doris Kearns Goodwin „Team of Rivals: The Political...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta