Jak dyskutować o euro?
W minionym roku dyskusje wokół piłkarskiego „Euro 2012” przesłoniły nieporównywalnie ważniejszą dla Polski sprawę, jaką jest członkostwo w strefie euro – pisze kierownik Katedry Makroekonomii Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie i były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Delektując się głównie rzekomymi korzyściami z pozostawania poza strefą euro, politycy i ekonomiści zaniedbali myślenie strategiczne i zostali zaskoczeni przez przyspieszenie zmian instytucjonalnych w strefie euro, mogących oznaczać to, że groźne dla Polski, krążące od lat widmo Europy dwóch prędkości tym razem przybierze realną postać.
Najbardziej jaskrawym przejawem tego zaskoczenia było zbiegnięcie się w czasie wystąpienia premiera Tuska dotyczące konieczności intensyfikacji prac nad przystąpieniem Polski do strefy euro z informacją o ich zawieszeniu przez biuro pełnomocnika rządu ds. euro. Próbując naprawić tę niefortunną sytuację, wiceminister Jacek Dominik przedstawił na konferencji prasowej zarys działań na 2013 rok, co potwierdziło jedynie smutną prawdę o nikłym zaawansowaniu prac. Wystąpienie premiera stwarza szansę na reaktywowanie dyskusji na temat kosztów i korzyści z członkostwa. Na razie jednak dominuje dyskusja o potrzebie dyskusji, której towarzyszą ogólnikowe deklaracje o konieczności pogłębionej analizy korzyści i kosztów oraz pozbawione głębszej myśli stwierdzenia, że powinniśmy przystąpić, gdy będzie to dla Polski korzystne. Aby dyskusja się rozwinęła i doprowadziła do lepszego zrozumienia konsekwencji strategicznego wyboru o byciu w strefie euro czy poza nią, muszą zostać spełnione pewne warunki.
Podstawowy błąd w myśleniu strategicznym władz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta