Artysta i śmietnik techniki
Robert Kuśmirowski przekonuje w Sopocie, że sztukę od nauki dzieli bardzo subtelna granica.
Na wielkiej wystawie poświęconej elektryczności, maszynom starym i prototypom oraz eksperymentom działa tylko jeden obiekt. Powiększalnik fotograficzny, prostowniki, centrala telefoniczna, lampa kineskopowa, urządzenie do generowania dźwięku stoją niczym teatralna dekoracja. Ostentacyjnie nie są podłączone do kontaktów, niektóre nawet mają ucięte kable.
Ustawiony w galerii słup elektryczny składa obietnicę, że jest napięcie w sieci. Ale korzysta z niego tylko jedna żarówka. Wisi podłączona do nieproporcjonalnie grubego kabla kilkanaście centymetrów nad drewnianą podłogą. Czarna plama na parkiecie wyżarta przez ciepło sugeruje, że jeszcze chwila i dojdzie do pożaru. Ale to blef. Telefon do straży pożarnej nie będzie potrzebny. Osmalone klepki to pozostałość po jednym z wcześniejszych performance'ów w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Robert Kuśmirowski to archeolog na rumowisku nowoczesności. Skrupulatnie zagrzebuje się w technologicznej przeszłości sprzed kilkudziesięciu lat. Jego wystawa to pochwała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta