Wodzirej Żyła
Jest trzecie z rzędu polskie zwycięstwo. Ale tym razem nie Kamila Stocha.
Czekali na niego na dole wszyscy, jakby to był konkurs drużynowy. Został po swoim skoku Dawid Kubacki, został Maciej Kot, który z Piotrem Żyłą dzieli pokój na zgrupowaniach. Ostatni dołączył Kamil Stoch, który w drugiej serii spadł z podium – z drugiego na czwarte miejsce – bo skakał z obniżonego rozbiegu, a wiatr pod narty osłabł. Ale Stoch nie był w stanie się tym przejąć.
Od razu pobiegł do Żyły gratulować mu co najmniej drugiego miejsca. Razem oglądali, jak prowadzący po pierwszej serii Robert Kranjec ląduje zbyt blisko, by wygrać. I jak Żyła, trzeci przed finałową rundą, zwycięża razem z Gregorem Schlierenzauerem, bo obaj zebrali po 270,1 pkt. A to wszystko na najsłynniejszej skoczni świata i dokładnie 17 lat po tym, jak Adam Małysz wygrał tu pierwszy konkurs w karierze, też na oczach króla Haralda V.
Żyła to sąsiad Małysza z wiślańskiego Kopydła, kuzyn Izy Małysz, uczeń Jana Szturca,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta