Strefa euro potrzebuje nowego bezpiecznika
Dla szybszego reagowania na kryzysy eurolandowi przydałby się Europejski Fundusz Walutowy – przekonują eksperci think tanku Bruegel.
Anna Słojewska z Brukseli
Jeszcze nigdy w historii Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie walczył z kryzysem takimi sumami pieniędzy jak w strefie euro. Think tank Bruegel przedstawił wczoraj analizę skuteczności pomocy MFW dla trzech pierwszych ratowanych krajów w strefie euro: Grecji, Irlandii i Portugalii. Poprosiła go o to waszyngtońska instytucja.
– Pieniądze przekazane tym krajom przez MFW sięgały 18 proc. ich produktu krajowego brutto. Z takimi liczbami nie mieliśmy do czynienia nigdy w przeszłości, ani w przypadku kryzysu latynoskiego, ani azjatyckiego – podkreślał Guntram Wolff, szef Bruegla i współautor raportu. A warto zaznaczyć, że mówimy tylko o wkładzie MFW, który sięgał około 1/3 sumy pomocy. Reszta pochodziła od strefy euro i w mniejszej części z unijnego budżetu. Trzy lata od rozpoczęcia pierwszej akcji ratunkowej – dla Grecji – można już wyciągać pierwsze wnioski.
Za późno
Jak twierdzi Andre Sapir, drugi ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta