Siwiec. Bohater odosobniony
Jak i kiedy historia potrafi wymóc na swych podopiecznych heroizm? Co tłumaczy ów specyficzny zbieg okoliczności, że zwykli ludzie stają się bohaterami i przyspieszają z wolna toczące się dzieje? Albo je zawracają? Czy istnieje jedna recepta?
Filozofowie historii, a najczęściej udający ich hochsztaplerzy, szukają jakiejś uniwersalnej formuły od niepamiętnych czasów, ale nawet najwięksi z nich nigdy nie mieli do końca pewności, że zapanowali nad tą delikatną materią. Kiedy stajemy się bohaterami? Dociśnięci do muru? Czy raczej w chwili oddechu? W akcie rozpaczy? Czy na fali entuzjazmu? W desperacji? Powodowani szaleństwem? Czy raczej w pełnej przytomności umysłu? Przez przypadek? Czy wskutek gigantycznych wysiłków? Niech ktoś mądry powie. Jaka jest recepta? Jaka jedyna droga?
Ryszard Siwiec nie wyglądał na bohatera. Niepozorny księgowy z prowincji: beret, prochowiec. W teczce, z którą jechał na warszawskie dożynki, miał rozpuszczalnik i zapałki. Czy taki człowiek może...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta