W służbie ciszy
Najważniejszy sportowy koncern we wtorek zmienia szefa.
Chirurg z Gandawy Jacques Rogge po dwunastu latach przestaje być prezydentem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Kiedy jego poprzednik, hiszpański markiz z frankistowską przeszłością tuż przed otwarciem igrzysk roku 2000 w Sydney spotkał się z dziennikarzami, londyński „Times" napisał: „Pierwszy złoty medal olimpijski zdobył faworyt. Jego Fałszywa Ekscelencja, Przewodniczący Niczego, Juan Antonio Samaranch, w swej koronnej konkurencji – unikaniu pytań".
Rogge przychodził na spaloną ziemię. Pod względem finansowym igrzyska miały się dobrze, ale MKOl po korupcyjnych skandalach z udziałem swoich członków rozdających największy przywilej współczesnego sportu – prawo organizacji igrzysk – był traktowany jako organizacja moralnie zgniła. Samaranch i jego zausznicy solidnie na tę opinię zapracowali....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta