Palikota musi być mniej
Nie można oceniać człowieka przez pryzmat wyskoków i pojedynczych emocjonalnych wypowiedzi. Janusz jest nieco ekscentryczny, lecz nie jest błaznem – mówi Elizie Olczyk filozof, działacz Europy Plus.
Rz: Namawiał pan Janusza Palikota, żeby wyrósł z krótkich spodenek i przekształcił swoją partię w poważne ugrupowanie. Według politologa prof. Kazimierza Kika jest pan ostatnim człowiekiem wierzącym w czar Janusza Palikota.
Im lepiej poznaję Janusza Palikota, tym większego szacunku do niego nabieram i wierzę w jego potencjał polityczny. To jest człowiek wykształcony, myślący, choć nie wolny od wad znanych nam wszystkim. Być może są w Polsce osoby bardziej predestynowane do tworzenia poważnego ugrupowania centrolewicowego, ale pracuje się z tym, kto chce działać. A on chce. Oczywiście powodzenie tej inicjatywy zależy od ludzi. Jeżeli przyłączą się do nas poważne osoby, to partia będzie poważna. Jeżeli wszyscy będą wzruszać ramionami albo to wyśmiewać, to nic z tego nie będzie.
To wzruszanie ramionami jest wynikiem dotychczasowej działalności Palikota, który zmienia poglądy jak rękawiczki.
To prawda, że Palikot miał kiedyś okropne poglądy. Ale ja też miałem okropne poglądy. Byłem kiedyś takim nabzdyczonym konserwatystą i wiem, jakie procesy zachodzą w duszy człowieka, gdy się zmienia. Dlatego przemiana Palikota nie jest dla mnie odstręczająca. Dojrzał on do tego, żeby przestać być guru dla garstki wyznawców. Wie, że jego byt polityczny zależy od tego, czy uda mu się zmniejszyć procent Palikota w Ruchu Palikota. I na pewno jutro nie oświadczy, że jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta