Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Od mera do premiera

12 października 2013 | Plus Minus | Piotr Kobalczyk
Jacques Chirac (drugi od lewej): merostwo Paryża jako doskonała przechowalnia polityczna
źródło: AFP
Jacques Chirac (drugi od lewej): merostwo Paryża jako doskonała przechowalnia polityczna
Lech Kaczyński: ostatnia taka prezydentura?
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Lech Kaczyński: ostatnia taka prezydentura?

W Niemczech niełatwo o karierę polityczną bez epizodu 
w samorządzie, we Francji oficjele kolekcjonują lokalne funkcje jak sowieccy generałowie medale, w Polsce samorządowcy nie kwapią się na Wiejską.

Z karierami „z samorządu do rządu" jest jak z regułami savoir-vivre'u – co kraj, to obyczaj. Teoretycznie w nowoczesnych, zdecentralizowanych demokracjach ambitni politycy stanowiska burmistrzów, merów czy gubernatorów w sposób naturalny powinni uważać za etap w drodze do najwyższych funkcji państwowych, a co za tym idzie – za pożądany i zaplanowany szczebel na ścieżce kariery. W silnie scentralizowanych – jako trampolinę do skoku.

W praktyce jest to bardziej skomplikowane. Nawet za naszą zachodnią granicą, choć Piotr Cywiński, wieloletni polski korespondent w Niemczech, obecnie publicysta m.in. tygodnika „W Sieci" i skarbnica wiedzy o kulisach polityki u naszych sąsiadów za Odrą, uważa, że standard wymagany przez niemieckich wyborców jest wysoki i prosty: – Bez wykazania się w strukturach lokalnych czy regionalnych polityk w Niemczech nie ma szans na wielką karierę polityczną.

Cywiński wyłuskuje z pamięci znamienne zdarzenie, gdy kanclerzem Niemiec był Helmut Kohl: – Młody Gerhard Schröder, wtedy szef młodych socjaldemokratów, późniejszy kanclerz, stał uczepiony metalowych sztachet płotu okalającego Urząd Kanclerski w Bonn i krzyczał: „Ich will da rein!" („Ja chcę do środka!").

Zanim jednak tak się stało, Schröder musiał przejść długą drogę, poddając się ocenie wyborców lokalnych i regionalnych w samorządzie. – Trudno...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9663

Wydanie: 9663

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament