Z numerkiem w pośredniaku
Jako humanistka dostałam dwie propozycje od pośredników pracy z urzędu. Jedna to: „może z taką wiedzą poszukać czegoś za granicą?". Druga: „myślała może pani o założeniu własnej działalności?". Myślałam.
Urząd pracy we Wrocławiu. Długie oczekiwanie do pośrednika. Dla humanistów otwarte jest tylko jedno okienko. Urzędniczka przegląda moje dokumenty: wykształcenie, doświadczenie zawodowe. Nagle wpada na pomysł: – Ma pani doktorat ze specjalnością „afrykanistyka", robi pani zdjęcia na sprzedaż..., to może napisze pani o bezpłatny staż u Martyny Wojciechowskiej? To byłoby coś w pani kierunku wykształcenia i doświadczenia?
Niestety, nie był to żart. Obowiązkowe wizyty w urzędzie pracy mają w sobie coś surrealistycznego. Półtora miesiąca wcześniej, na poprzednim obowiązkowym spotkaniu, inna urzędniczka próbowała mi wmówić, że uchylam się od obowiązku podjęcia pracy, bo nie chcę uczyć w szkole historii. Musiałam długo jej tłumaczyć, że doktor nauk humanistycznych nie posiada kursu pedagogicznego, wymaganego do nauczania w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Mogę uczyć na uniwersytecie, ale nie w szkole. Nie miała o tym pojęcia. Za to bardzo chętnie znalazłaby powód, by skreślić mnie z listy i zmniejszyć statystyki.
Zapraszamy ponownie
Urzędy pracy to nowoczesne, czyste budynki, w których pobiera się numerek i czeka na swoją kolej. Wyglądają nowocześnie i profesjonalnie z zewnątrz. Mogą zrobić dobre wrażenie na kimś, kto nie jest ich klientem.
Godziny otwarcia to 7.30–15.30. Ale już przed 7.00 ustawia się kolejka po numerki. Trzeba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta