Negocjacje nie są wykluczone
Kupując budynek jednorodzinny, można dostać rabat od ręki. Ofert jest znacznie więcej niż chętnych.
Ceny domów na rynku wtórnym wciąż spadają, a mimo to chętnych na budynki jednorodzinne brakuje. Oferty zalegają w biurach nieruchomości nawet latami. Jako klienci sprawdziliśmy, na jak duże ustępstwa są w stanie iść sprzedający. Na jakie rabaty zgodzą się już podczas rozmowy telefonicznej? W Warszawie i na jej obrzeżach chcieliśmy kupić nieduży 130–150-metrowy dom. Może być w zabudowie szeregowej i bliźniaczej.
W rejonie Łomianek znaleźliśmy pięciopokojowy, 140-metrowy bliźniak z trzema łazienkami, stojący na prawie 400-metrowej działce. – Dom jest w trakcie budowy. Do stanu deweloperskiego doprowadzę go do września przyszłego roku. To budynek parterowy z wysokim użytkowym poddaszem – opowiada sprzedający. – Wokół są domy jednorodzinne. Zabudowa nie jest jednak bardzo gęsta. No i nic wysokiego tu nie powstanie, bo to otulina parku – zapewnia. Jak mówi sprzedający, dom nie jest typowym bliźniakiem. Nie ma bowiem wspólnych ścian z sąsiednim budynkiem. – Oba stoją na odrębnych działkach, nie mają żadnych części...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta