Efekty będą po 2013 roku
Barbara Kudrycka | Wciąż czeka nas długa droga, aby jeszcze bardziej zaktywizować sektor prywatny do finansowania badań i rozwoju, choć zmierzamy już we właściwym kierunku – mówi Arturowi Osieckiemu minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Rz: W latach 2007–2013 polskie szkolnictwo wyższe wchłonęło, i to szybko, ogromne pieniądze z UE. Mówi się, że poszły one głównie na mury.
Te pieniądze trafiły nie tylko do uczelni. Z programu „Innowacyjna gospodarka" korzystały również instytuty badawcze i naukowe. Wcześniej najważniejszą przyczyną słabości polskiej nauki był brak nowoczesnej infrastruktury badawczej. Dzięki funduszom strukturalnym udało nam się w szybkim tempie wyposażyć jednostki naukowe w nowoczesną aparaturę i laboratoria. Nawet w tych inwestycjach, które służyły budowie nowych obiektów dydaktycznych, zainstalowano nowoczesne urządzenia badawcze, aby korzystali z nich naukowcy i studenci.
W ostatnim rankingu Komisji Europejskiej Polska spadła do grupy krajów najmniej innowacyjnych. Jak to pani tłumaczy?
Mówimy o starych danych. Ten ranking opiera się na tych z 2010 r. Ostatnio opublikowane dane zarówno przez GUS, jak i Eurostat wskazują, że mamy jedno z najwyższych miejsc w Europie pod względem tempa wzrostu nakładów na B+R, zarówno ze środków publicznych, jak i prywatnych. Poza tym koniec 2011 r. to czas, gdy wchodziła w życie reforma nauki,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta