Zmiany zabolą
Strefa euro zachowuje się dziś jak pies, który goni swój własny ogon – przekonuje dyrektor w Banku Pekao, członek Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Andrzej Halesiak
Tempo wzrostu w strefie euro spowolniło w trzecim kwartale do zaledwie 0,1 proc. z 0,3 proc. kwartał wcześniej. Dla tych, którzy wierzyli w rychły koniec problemów strefy euro, to zimny prysznic. Dla tych, którzy patrzą na sytuację w strefie w sposób strukturalny, to potwierdzenie, że bez systemowych rozwiązań trwałej i istotnej poprawy sytuacji strefy nie da się osiągnąć. Dwa kluczowe obszary, w których musi dokonać się postęp, to kształt instytucjonalny strefy euro oraz nadmierne zadłużenie.
Pomimo że strefa euro zmaga się z kryzysem zadłużenia od co najmniej pięciu lat, efektem tych zmagań jest – paradoksalnie – dalszy przyrost długu. W 2007 r. łączne zadłużenie sektora prywatnego i publicznego stanowiło 203 proc. PKB strefy, w 2012 r. już 238 proc. W tym okresie nominalny PKB wzrósł o 5 proc., a zadłużenie aż o 24 proc. Rośnie zarówno dług sektora prywatnego, jak i publicznego. Trudno więc mówić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta